Tak mówi wielu ludzi zawiedzionych obietnicami niektórych radnych załatwienia konkretnej sprawy. My jednak chcemy pokazać, że radni dbają o społeczeństwo i jego pojedyncze jednostki. Że tą jednostką jest radna nie ma to znaczenia, gdyż jest ona również członkiem miejscowej społeczności, więc dlaczego nie miałaby dbać o siebie. Sprawa dotyczy radnej Pani Grażyny Juraszek zatrudnionej Dzierżoniowski Zarządzie Budynków Mieszkalnych. Jest Ona również przewodniczącą Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Pani radna złożyła ślubowanie o treści: „Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców.”
I pełna postanowień zaczęła realizować treści ślubowania w sposób szczególny dla siebie i swojej rodziny. W roku 2007 Pani radna nie miała żadnych oszczędności, mieszkała w lokalu komunalnym o pow. 59 m2. W tymże roku 2007 otrzymała wynagrodzenie: z tytułu zatrudnienia 21591 zł z DZMB, 8818 zł z tytułu uczestnictwa w Społecznej Komisji Mieszkaniowej – powoływanej przez Burmistrza, 12372,33 zł z tytułu diety radnej. Razem więc 42781 zł co daje miesięcznie 3565 zł.
W roku 2008 Pani radna Juraszek osiągnęła dochody: z tytułu zatrudnienia 22056 zł, dieta radnej i wynagrodzenie z Komisji Mieszkaniowej 18711 zł
Wynika więc, że Pani radna Juraszek w latach 2007 i 2008 była członkiem Społecznej Komisji Mieszkaniowej do której zadań należy między innymi opiniowanie przydziałów mieszkań komunalnych. W roku 2008 Pani radna przeprowadziła się z mieszkania komunalnego o pow. 59 m2 do mieszkania własnościowego o pow. 134,27 m2 o wartości 161793 zł.
I tu nasuwają się dwa pytania.
Pierwsze – w jaki sposób nastąpiła „przeprowadzka”, skoro Pani radna mieszka pod tym samym adresem!
Drugie – skąd Pani radna miała 161000 zł na zakup mieszkania, skoro w latach 2007 i 2008 nie wykazała posiadania jakichkolwiek oszczędności.
W budynku w którym mieszka Pani radna na piętrze znajdują się dwa mieszkania. Ponieważ klatka schodowa była w miejscu wejść do mieszkań bardzo szeroka, więc kiedyś oba mieszkania oddzielono od klatki schodowej ścianą. Spowodowało to, że wejście do obu mieszkań było jedno, ale dzięki temu powstał korytarz wykorzystywany przez obu lokatorów. Lokal o pow. 59 m2 zamieszkiwała wraz z mężem i trójka dzieci, składający się z trzech pomieszczeń, a druga lokatorka pani Adamczyk w lokalu o pow. 75 m2.
Nie wiemy jak technicznie przeprowadzono sprzedaż dwóch lokali komunalnych dla jednej osoby na własność, ale te dwa lokale na własność jako jedno mieszkanie zakupiła Pani radna Juraszek. Wiadomo, że sprawą zajmowała się Społeczna Komisja Mieszkaniowa, której członkinią była Pani radna oraz obecny Przewodniczący Rady Miejskiej pan Wiczkowski. Zatwierdził to wszystko Burmistrz Dzierżoniowa Marek Piorun. Z naszych informacji wynika, że przy głosowaniu tej sprawy jedna z członkiń komisji, też radna, była przeciwna.
I właśnie w ten sposób Pani radna Grażyna Juraszek jak deklaruje na stronie OBS Dzierżoniów rozwiązała problem mieszkaniowy naszego miasta w stosunku do swojej rodziny.
Ciekawe jest też finansowanie „zakupu” mieszkań. Mają one jako jedno mieszkanie wartość 161793 zł. Pani radna ani w roku zakupu ani w poprzednim nie wykazała żadnych oszczędności. Również jej dochody w wysokości około 40000 zł nie pozwoliłyby na zakup mieszkania za 161 793 zł. Przypuszczamy, że Pani radna przy zakupie otrzymała dużą bonifikatę i wartość mieszkania nie pokrywa się z ceną zakupu. Radna Juraszek na zakup mieszkania uzyskała kredyt hipoteczny w wysokości 68513,76 zł. I według nas jest to cena mieszkania czyli zapłaciła za metr kwadratowy mieszkania 511 zł. Natomiast niepokoi nas sposób załatwienia sprawy mieszkania dla Pani radnej, tym bardziej, że taka sprzedaż narusza normy współżycia społecznego.
Nie wiem, czy można to nazwać wykorzystaniem stanowiska dla celów osobistych, ale to zostawiamy do oceny czytelników.