Rzeź drzew w Dzierżoniowie to efekt „wizyty” w naszym mieście PiSowskiego ministra Szyszki. Wycinający spieszą się bardzo, tną drzewa jak leci. Drzewa nie krzyczą i nie uciekają. Cóż nikomu nie przeszkadzały dziesiątki lat, ale teraz stały się niepotrzebne, wręcz przeszkadzają, no to się ciach i po sprawie. Miejmy nadzieję, że tak samo wyborczy z obecną władzą postąpią w następnych wyborach, ciach i po PiSie. Tylko że drzewa odrosną za następne kilkadziesiąt lat – WSTYD.